Wydrukowałem album z portretami
Saal po raz kolejny szukał chętnych do przetestowania ich produktu - tym razem książki z serii Professional Line - po raz kolejny się zgłosiłem - po raz kolejny zostałem wytypowany do szczęśliwego grona testujących. Złożyłem więc zamówienie i już po czterech dniach kalendarzowych przesyłka wyruszyła do mnie z Niemiec. Album przychodzi dość minimalistycznie opakowany - warstwa cienkiej pianki i sztywny karton to wszystko, co chroni album. Z jednej strony przyszedł w idealnym stanie, z drugiej strony słysząc opowieści o traktowaniu paczek przez przewoźników można chyba mieć delikatne obawy przy kolejnych zamówieniach…
Cały album zaprojektowałem w pobieranym na komputer kreatorze Saala. Było to dość przyjemne doświadczenie jako że program jest prosty i intuicyjny, natomiast zabrakło mi dokładniejszych narzędzi do umieszczania elementów w przestrzeni - symetryczne umieszczanie fotografii względem środka rozkładówki wymagało ode mnie dociągania zdjęć do krawędzi arkusza i następnie odsuwanie taką samą ilością klików strzałek na klawiaturze. Poza tym faktem w programie jest wszystko, czego potrzeba (a nawet więcej): obsługa warstw, predefiniowane układy fotografii na rozkładówkach czy różnorakie kliparty.
Zdecydowałem się na album poświęcony fotografii portretowej - klasycznie dla mnie - w bardzo minimalistycznym stylu, układając jedno zdjęcie na rozkładówce, a także unikając wprowadzania tekstu wszędzie tam, gdzie nie było to konieczne. Jest to przekrój portretów od początku mojej działalności, a więc wybrałem zdjęcia wykonane na przestrzeni kilku lat. Rozmieszczenie konkretnych zdjęć na rozkładówkach jest dosyć losowe i tylko jedno zdjęcie (dokładnie pośrodku albumu) zdecydowałem się rozciągnąć na całą powierzchnię rozkładówki.